• kapitalizm

    Chcieliśmy kapitalizmu, wystrajkowaliśmy go sobie w latach 1980., to i też go mamy, a wraz z nim bezrobocie i lokauty.

    Poza tym, to nie ma też czegoś takiego jak niezależne media, jako że zawsze ktoś za nie płaci, a jak to mówią Szkoci: who pays the piper, calls the tune.

    A swoją drogą, to rozbicie związków zawodowych na małe, słabe finansowo związki reprezentujące często tylko małą część pracowników jednego przedsiębiorstwa było wielkim błędem, jako że tylko silna centrala związkowa ma realne szanse wygrać spór z właścicielami przedsiębiorstwa, jakim jest przecież także i Polskie Radio. Wyrzucanie dziennikarzy z publicznych mediów to czystka polityczna, a nie żadne ‚ekscesy antypracownicze III RP’. III RP właśnie usiłuje się (nieskutecznie) w ten sposób zlikwidować. O ekscesach antypracowniczych można by mówić, gdyby motywacja zwolnień była ekonomiczna, a gołym okiem widać, że jest inna – polityczna.

    Przewodniczący Duda jest przystawką PiSu i zna swoje miejsce w szeregu. O tym, jak mu ‚leży na sercu dobro polskiej pracy’ najlepiej świadczy zatrudnianie pracowników na ‚śmieciówkach’ w hotelach należących do jego ‚związku zawodowego’.

    Nie śledziłem szczegółowo losów Rzepy, której nigdy regularnie nie czytałem, ale wyrzucenie z gazety ‚trotyla’ Gmyza, czy ‚nowoczesnego endeka’ Ziemkiewicza traktowałbym jako desperacką próbę ratowania wiarygodności przejętej wcześniej przez PiS gazety, a nie ‚łamanie kręgosłupów’. Jaki kręgosłup ma Gmyz?

    Reasumując red. Woś po raz kolejny stosuje jawnie nieadekwatne i wręcz kuriozalne narzędzia analizy zjawisk powszechnie znanych i doskonale wytłumaczalnych w konwencjonalny sposób, bez używania wydumanej ‚walki klas’.

    Znalezione obrazy dla zapytania rok 1980

    Co do problemów ekonomicznych „Gazety Wyborczej”, to jest wina głównie Michnika, który postawił wszystko na jedną, jak się okazało przegraną, PO-wską kartę, zamiast zachowywać równy dystans zarówno od PO jak też i PiSu. I muszę przyznać, że mnie te jego kłopoty wcale nie martwią, jako że zasłużył on sobie na nie, robiąc z „Wyborczej” nie tylko stronniczy, antyzwiązkowy a pro-biznesowy organ PO, ale także i zwyczajny brukowiec.

    Rację ma więc  że „Polityka” idzie dokładnie tą samą drogą co „Gazeta Wyborcza” a ratuje ją (ale na jak długo?) tylko to, że jak na razie ma ona ciągle jeszcze lepszy zespół dziennikarski i dba przynajmniej o przyciąganie ciekawych piór, takich ja np. Pan. Jednakże przekaz „Polityki” też jest obecnie nadzwyczaj jednostronny, a zakłamanie i manipulacja jest w niej na porządku dziennym  a jej poziom – szczególnie w porównaniu z najlepszymi czasami tego tygodnika, czyli kilka dekad temu, jest dziś bardzo kiepski.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :