• Pogoda piękna niesłychanie, wracamy z dzieckiem do domu po szkole, przypominam sobie, że nie kupiliśmy obroży dla kota przeciw pchłom, choć weterynarza mijamy po drodze.

    Zostawiliśmy w domu plecak z książkami, wracamy.

    Jakimś cudem rozmowa schodzi na Jezusa.

    – Bo Jezus jest bogiem i ma moc. Moge go przywołać – twierdzi dzieciak. Zatrzymuje się pod budynkiem MOPS-u, kreśli znak krzyża, którego nie powstydziłby się żaden prawosławny i mówi: „niech będzie pochwalony Jezus Chrystus na wieki wieków amen”

    – Taak? – i zaczęłam go z tego Jezusa odpytywać.

    – Jak ktoś jest złodziejem to Jezus jest wściekły, jest okropnie wściekły, zsyła na niego chorobę i go zabija.

    Ciekawych rzeczy uczy go ta sympatyczna blondynka – pomyślałam sobie i rozmawialiśmy dalej.

    – Jeśli to prawda – mówię – to po co są więzienia?

    Przy furtce prowadzącej na podwórko rozstrzygaliśmy kwestię, czy baśń jest kłamstwem.

    Wyjaśniam od razu: Tak, dzieciak chodzi na religię.

    Dlaczego? Bałam się, że go zaszczują.Ciekawa dyskusja pod ciekawym wpisem . Czytając miałam tyle do powiedzenia, potem jakoś zwiędłam, bo z jednej strony po cóż przekonywać przekonanych ( czy aby na pewno przekonanych ?) a z drugiej świadomość, że to i tak escape rooms Warszawa nic nie da, ot takie sobie gadanie.

    Konformizm i tak zwycięży.

    Znalezione obrazy dla zapytania pogoń

    A w związku z religia i dziećmi, to mi się przypomniała taka historia szkolna mojej córki – córka zanegowała istnienie boga jako stwórcy twierdząc, że to matka natura wszystko zrobiła i robi do tej pory i dzieciaki w wieku 6-7 lat dość skwapliwie się z nią zgodziły. Rewolucja religijna z matka natura na czele trwała dość długo. Czyli dość łatwo dzieciom wpoić pewne postawy. I od rodziców zależy kim będą ich dzieci, jaką postawę będą reprezentowały. Hipokryzję również.

    To powyższe nie oznacza, że krytykuję, rozumiem chęć ochrony dziecka i pewien konformizm, sama przez to przeszłam w czasach polskich. Ale istnieje pewne ryzyko – w którymś momencie dziecko może odkryć, że rodzice „kłamią” i wtedy często są kłopoty, bo młode nie są takie skłonne do rozumienia i wybaczania.

    A jak głęboko w człowieku siedzi owa religijna indoktrynacja, owa potrzeba posiadania „autorytetu”, magicznego łańcucha wiążącego człowieka z poczuciem przynależności, bezpieczeństwem i diabli wiedzą czym jeszcze, można widzieć na przykładzie emigrantów, szczególnie w pierwszych miesiącach pobytu w nowym miejscu, kiedy szok kulturowy daje się mocno we znaki. Wiele z tych osób „nawraca” się na inne odłamy chrześcijaństwa jak ŚJ, Adwentyści i podobni, bo oni takie wsparcie ( często materialne) oferują. Czasem dość nachalnie 

    Tych, którzy sądzą, że zrobiłam źle, zapraszam.

    Np. zamieszkajcie w sąsiedztwie z koleżanką/kolegą, poudawajcie lub nie, że jesteście parą homoseksualną. Przetestujcie na sobie tolerancję małomiasteczkowych katolików i opowiedzcie, czy warto wystawić na ich żer dziecko.

    Historia o Jezusie skończyła się ilustracją przedstawiającą unoszącą się w powietrzu postać, która spopieliła na skwarek złoczyńcę, by przejąć jego miecz Jedi.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :